Styl 50 plus

Historie z alkowy

Historie z alkowy Jedwabny czepek nocny z początku XX w., spłaszczający biust koronkowy napierśnik z lat dwudziestych, francuski gorset „Giriana” z przełomu XIX i XX w., przedwojenne suspensorium, pierwsze polskie powojenne kalesony, model halki „Pompadour” wyprodukowany z dzianiny poliamidowej w latach sześćdziesiątych w RFN… Czy warto gromadzić takie rzeczy? Jaką wartość mają dziś, często zniszczone praniem i noszeniem?

Czy tego chcemy, czy też nie, i one świadczą o przeobrażeniach obyczajowych minionych pokoleń – bielizna ewoluowała bowiem wraz ze zmianą stylu życia naszych przodków, modną w danej epoce sylwetką, standardami higieny osobistej i wreszcie – wraz z ewolucją ubrań wierzchnich, do których musiała się bezustannie dostosowywać. Zmieniały się fasony i materiały, z których bieliznę szyto – najpierw na miarę, a tuż przed pierwszą wojną światową seryjnie, zmieniał się sposób jej noszenia. Z czasem z elementu, o którym się głośno nie mówiło, a raczej dyskretnie tuszowało jego obecność, bielizna trafiła na pokazy mody, na wybiegi, na międzynarodowe targi. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że emancypacja tej części ubioru – to przykład jednej z najbardziej spektakularnych „karier” w XX w. Dlatego to też są zabytki, zabytki chyba najbliższe naszemu ciału…  

  artykuł zamieszczony w mięsieczniku ,,Spotkania z Zabytkami'' nr grudzień 12/2007 więcej szczegółów na stronie www.spotkania.pl

Majtki otwarte czy z klapą? – taki dylemat miały nasze prababki na początku minionego stulecia. Majtki otwarte, czyli dwie odrębne nogawki wszyte w talii w szeroki pas, to spadek po XIX stuleciu. Te z klapą pojawiły się na początku XX w. i reprezentowały nowszy fason: nogawki miały już zszyte, a szeroka klapa z tyłu była zapinana na guziki. Model ten funkcjonował jeszcze w latach pięćdziesiątych, zwłaszcza w bieliźnie dziecięcej. Jednak to nie wywodzące się z pantalonów majtki, lecz gorset najlepiej obrazuje ewolucję (a może rewolucję?) bielizny w ciągu ostatnich stu lat. Kiedyś było to prawdziwe narzędzie tortur płci pięknej, dziś bezpieczny dla sylwetki sprzymierzeniec w tuszowaniu niedoskonałości figury. Historia gorsetu pokazuje, jak kobiety stopniowo pozbywały się kolejnych warstw krępujących ich ciała. W latach dziesiątych XX w. gorset rozpadł się na dwie części: górną – biustonosz i dolną – elastyczny pas, z przypinkami do pończoch. Efektem dalszego odejmowania i upraszczania tej części bielizny są biustonosze samonośne i współczesne stringi. Te ostatnie wcale nie są wynalazkiem lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, już w latach trzydziestych stringi nosiły tancerki egzotyczne!

Niewątpliwie najstarszy element bielizny, znany od najdawniejszej przeszłości – to koszula. Jeszcze przed pierwszą wojną światową kobiety nakładały na nią gorset obciskający biodra i uda, podtrzymujący biust, dzięki czemu ich sylwetki były charakterystycznie wygięte. Kolejną warstwę stanowił stanik gorsecikowy – rodzaj kaftanika sięgającego poniżej biustu, silnie dopasowanego, z zapięciem z przodu lub z tyłu, w którym wypukłość dla biustu modelowano zaszewkami. Na to zakładano od talii prototyp współczesnej półhalki: długą spódnicę-halkę (jedną albo dwie) górą dopasowaną krojem lub zaszewkami, niżej rozszerzaną, a dołem rozbudowaną falbanami, pod nią wspomniane majtki otwarte lub z klapą.

Jakby przeczuwając, że nadchodząca Wielka Wojna całkowicie zmieni styl i tempo życia kobiet, w latach 1910-1914 w bieliźnie nastąpiły kolejne zmiany i odtąd będzie jej coraz mniej i mniej… Nie bez znaczenia jest fakt, że uproszczeniu uległy także ówczesne kapelusze, uczesania, obuwie i akcesoria. Proste doły sukien nie wymagały już sztywnych, często krochmalonych halek-
-spódnic. Powszechne stało się łączenie dwóch sztuk bielizny, np. stanika z majtkami lub koszuli z majtkami, a zestawy takie zwano kombinacjami.

Kombinacja największą karierę zrobiła jednak w kolejnej dekadzie, wchodząc na dobre w skład kompletu bielizny około 1925 r., kiedy w modzie zatriumfowała chłopczyca.  Panie nosiły wówczas następujące zestawy: koszulę z prostą górą na wąskich ramiączkach, odcinaną pod biustem lub w talii i lekko ściągniętą, do tego majtki z prostymi nogawkami do połowy uda lub krótszymi, albo kombinację z zapięciem w kroku na guziki. Aby uzyskać modną sylwetkę, zakładały też lansowane przez kobiece czasopisma napierśniki spłaszczające biust – bez miseczek, lekko modelowane marszczeniami, na wąskich ramiączkach. Kombinacje nosili także panowie: koszulko--kalesony zapinane z przodu, z klapą z tyłu, z dzianiny bawełnianej lub wełnianej, najczęściej preferowali jednak kalesony (długie, krótkie) i podkoszulki. Wolniej, ale ewoluował też strój nocny: koszule stały się krótsze i zyskały uproszczony krój, coraz większe uznanie zdobywała piżama – pierwotnie męski strój do spania w podróży. Najpiękniejsze koszule nocne zachowały się z lat trzydziestych – zwłaszcza z drugiej połowy tej dekady. Krojem i kunsztownymi wykończeniami przypominały suknie balowe: elegancko opływały sylwetkę, przylegając do ciała, co możliwe było dzięki skomplikowanym cięciom ukośnym, wymagającym nie lada kunsztu od ówczesnych krawców. Dopiero opatentowanie pierwszego włókna syntetycznego poliamidowego o nazwie nylon (w 1937 r. przez firmę Du Pont) pozwoliło na produkowanie tkanin bardziej elastycznych, a przy tym łatwo poddających się barwieniu. Dekada lat trzydziestych – to zachłyśnięcie się kolorem w bieliźnie – zaczął być modny róż we wszystkich odcieniach, pastelowy niebieski i żółty, nieśmiało pojawiła się również bielizna czarna. Z kolei biustonosze, ze spłaszczających napierśników, zaczęły ewoluować w modelujące i podtrzymujące biust, przeważnie o spiczastych miseczkach z dwóch-trzech warstw, zapinane z tyłu, często bardzo ozdobne. Dużą popularnością cieszył się typ dziennej koszuli, zwanej dziś halką: mocno wydekoltowanej, o wąskich, doszywanych ramiączkach, z wyodrębnioną partią biustu, do której konieczne były majtki – albo dość szerokie, z krótkimi i szerokimi nogawkami na „karczku”, albo bardziej dopasowane, tzw. figi, bez nogawek.

Po okresie stagnacji, spowodowanym drugą wojną światową, zainteresowanie modą wybuchło ze zdwojoną siłą. Zaproponowany w 1947 r. przez Christiana Diora „New look” lansował modę wystawną, podkreślającą kobiece kształty, sylwetkę o małej głowie, talii osy i zaakcentowanych biodrach. Aby osiągnąć taki ideał, panie znów sięgnęły po gorset, który w nowej wersji przybrał formę wyprofilowanego pasa, zaczynającego się poniżej biustu, a kończącego na linii bioder, mocno ściskającego talię i podkreślającego biodra. Na wierzch, pod kloszowe spódnice lub suknie nieodzowne były sztywne półhalki: pojedyncze lub podwójne. Ratunkiem dla kobiet o małych biustach były biustonosze typu push-up, wprowadzone na rynek w 1948 r. przez firmę Frederich’s z Hollywood. Natomiast przebojem lat pięćdziesiątych był biustonosz bez ramiączek – z drutami i szwami usztywniającymi o skomplikowanym układzie, niewiele przypominający dzisiejsze modele bardziej uproszczone. Tego typu stanik wynalazł prawdopodobnie w 1941 r. Howard Hughes, specjalista od… aeronautyki. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych gorset sięgał już tylko do talii, panie nosiły pasy do pończoch i majtki zwane slipami – dopasowane do ciała, bez nogawek, dość wysoko podkrojone, z gumką w talii i wykończone koronką z lateksu. Wraz z bielizną kształtującą sylwetkę panie nadal nosiły halki, których fasony uległy minimalnym zmianom: z wąskimi ramiączkami, wymodelowaną partią biustu i dość szerokim dołem, często były one zakończone ozdobną falbaną. Do halki zakładano dopasowane i dość wysoko podkrojone majtki bez nogawek, zazwyczaj wykończone wąską koroneczką z nici lateksowej. Coraz istotniejsza stawała się moda młodzieżowa. W bieliźnie nocnej zaznaczyła ona swoją obecność piżamami typu „baby dolly” i „frou-frou” – szerokie, rozkloszowane góry łączone są z krótkimi spodenkami z nylonu, wykończone falbankami i koronkami.    {mospagebreak}

W latach sześćdziesiątych młode pokolenie staje się już ważnym konsumentem mody. Kobiety noszą minispódnice o linii trapezu, modna jest figura nastolatki – a wszystko to natychmiast znajduje odzwierciedlenie w bieliźnie. Furorę robi zwłaszcza biustonosz typu „bardotka” (nazwany tak od nazwiska francuskiej aktorki Brigitte Bardot) – o mocno wyciętych miseczkach unoszących biust, z fiszbinami-drutami, lekko usztywniany, z koronką na wierzchu. I kolejna nowość: całkowicie elastyczne majtki spłaszczające brzuch. Nosząc mini, panie muszą zrezygnować z pończoch na rzecz coraz popularniejszych rajstop, te z kolei wymuszają noszenie majtek typu figi – skąpych, odsłaniających pępek, przylegających do ciała i coraz bardziej kolorowych, co stało się możliwe dzięki zastosowaniu w przemyśle bieliźniarskim na szeroką skalę dzianin z włókien syntetycznych, łatwo poddających się farbowaniu i drukowaniu. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w damskiej garderobie pojawia się body stocking – rodzaj stanika bez szwów, elastycznego, zastępującego biustonosz i halkę. Bielizna staje się dzięki temu coraz wygodniejsza i można zaryzykować stwierdzenie, że jest to początek myślenia o bieliźnie sportowej. Lata siedemdziesiąte – to dalsze triumfy dzianin z włókien syntetycznych i naturalnych oraz ich mieszanek. Szyto z nich zarówno odzież wierzchnią, jak i bieliznę dzienną oraz nocną. Z kolei lata osiemdziesiąte – to dekada kultu ciała i tzw. kobiety sukcesu – bielizna z tego okresu jest wyszukana i elegancka, a zarazem bardzo funkcjonalna – panie noszą to, w czym jest im wygodnie. Mogą to być małe staniki na fiszbinach, z modelowanymi termicznie miseczkami i mocno wcięte, odsłaniające pępek majtki, zwane biodrówkami, choć nie brakuje też fasonów bardziej tradycyjnych. Około 1985 r. w modzie widoczny jest trend romantyczny – powrót do koronek i falbanek, znów modne są pończochy, szczególnie ze szwem, niebawem pojawi się ich „samonośna” odmiana. Odkrycie dekady – to body, czyli bluzko-majtki, przypominające kombinacje z lat dwudziestych i trzydziestych. Takie „cytowanie” minionych dekad w modzie, także bieliźnianej, zdominowało bieliznę lat dziewięćdziesiątych, w dowolny sposób łącząc różne style i mody.

A co z bielizną męską? Panowie jakby mniej przywiązywali wagę do tej części garderoby, mniej też o niej wiemy – w przeciwieństwie do kobiet nie mieli bowiem tzw. wiana, z którym wiązał się m.in. spis bielizny. Najciekawsze eksponaty tej części męskiej garderoby pochodzą z lat trzydziestych XX w., np. suspensorium – usztywniona opaska na biodra, zapinana na metalową sprzączkę z dopinanym na guziki woreczkiem – używane pod mundury wojskowe i do uprawiania sportów konnych czy jedwabne kalesony z troczkami do podwiązek na skarpety. W latach pięćdziesiątych popularność zyskują majtki typu bokserki, wprowadzone po wojnie przez żołnierzy amerykańskich. Niemiecka firma Schiesser od 1949 r. lansowała inną nowość: rozporek z nakładanych na siebie ukośnie dwu warstw dzianiny. Jednak przełomowe dla męskiej bielizny okazały się dopiero lata osiemdziesiąte. Wtedy to zainteresowali się nią kreatorzy mody i wprowadzili tak zdecydowane kolory, jak czerń czy czerwień (wcześniej dominowały: biały, jasnoszary i beżowy). W połowie tej dekady – i to też jest znak nowej epoki – pojawiła się bielizna typu unisex.

Wszyscy, którzy po tym pobieżnym wstępie do historii bielizny XX w. chcieliby na własne oczy zobaczyć opisane obiekty, powinni odwiedzić na początku 2008 r. Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku, a w kwietniu – Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim. Pokazywana tam będzie kolejna edycja wystawy „Od pantalonów do stringów. Kolekcja bielizny damskiej i męskiej w zbiorach Centralnego Muzeum Włókiennictwa”. Autorki tej niecodziennej wystawy, której pierwsza odsłona miała miejsce w Łodzi (wrzesień-grudzień 2006) – Aleksandra Trella i Ewa Sierańska, pracownice istniejącego od 30 lat Działu Odzieży CMW – przygotowały dla zwiedzających dodatkowe atrakcje, np. zestaw sprzętów służących do prania w latach pięćdziesiątych, przybory do manicure z początku XX w., przedwojenne cenniki męskiej bielizny i  czasopisma dla pań: „Bluszcz” i „Tygodnik Mód i Powieści”. To też są zabytki.

               

 

                             

1. Majtki z klapą, około 1900 r.

2. Majtki „otwarte”, około 1910 r.

3. Kombinacja – połączenie koszuli dziennej z majtkami, około 1910 r.

 

 

 

4. Koszula nocna i czepek, około 1915 r.

5. Koszula nocna, lata trzydzieste XX w.; koszula ta należała do Teresy Roszkowskiej, znanej warszawskiej artystki, malarki, projektantki scenografii i kostiumów teatralnych

6. Kombinacja męska – połączenie podkoszulka i kalesonów, lata trzydzieste XX w.

 

(zdjęcia: Lech Andrzejewski, Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi)

 

Monika Nowakowska

Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

  • anczyszyn 30/08/2015, 22:53

    najlepsza moda bieliżniana to ta z lat 50-tych -pasy do pończoch, nylony ,gorsety ,, koszulki baby doll itd.