Legendy to bogactwo miasta...
Głosy dzieci i głosy ptaków to najpiękniejsza melodia życia! Wstałam zatem szybko z krzesełka, poklepałam delikatnie pień Świerka-Ćwierka dając mu tym znak „no to na razie kochany Świerku-Ćwierku, nie bądź smutny, bo tu zaraz będzie bardzo wesoło!” i pobiegłam do altanki aby poprawić „urodę” i włożyć lepszą działkową bluzkę...W tym czasie towarzystwo zaczęło rozkładać swoje przyniesione akcesoria i gromkim chórem zakrzyknęło: „Dzień dobry Bajaderko, zapraszamy do nas!”
-No i co tam u was?- zapytałam z ciekawością bo już stęskniłam się za nimi. - „Zwiedzałyśmy wczoraj Warszawę - oznajmiła Maja. Naprawdę! Bo chociaż mieszkamy w Warszawie na co dzień prawie w niej nie bywamy! To znaczy nie odwiedzamy zabytkowych miejsc bo to daleko od naszego domu i nie mamy czasu bo szkoła, lekcje, a w sobotę i niedzielę tyle jest spraw z całego tygodnia, a najgorsze to sprzątanie w naszych pokojach - i tutaj popatrzyła bykiem na panią Karolinę, która pokiwała głową z miną udawanego ubolewania... Piękne jest Stare Miasto, całkiem inne niż u nas na osiedlu gdzie same wysokie bloki jeden podobny do drugiego! I tutaj pobiegła do altanki i przyniosła przewodnik po Warszawie. Czy możesz Bajaderko przeczytać nam o Kolumnie Zygmunta i Syrence Warszawskiej? Mama nam to obiecała, ale wczoraj piekła nasz ulubiony serniczek, mniam, mniam, którym cię poczęstujemy...- Już wam czytam!-zawołałam ochoczo bo sama sobie chciałam przypomnieć zapomnianą na co dzień historię no i serniczek na deser to nie byle co.. Słuchajcie zatem historii najpierw Kolumny Zygmunta:
„Kolumna Zygmunta III Wazy w Warszawie na Placu Zamkowym wzniesiona została w latach 1643-1644 z inicjatywy króla Władysława IV na cześć Zygmunta III Wazy, jego ojca, który w 1596 roku przeniósł stolicę Polski z Krakowa do Warszawy. Kolumna ma 22 metry wysokości, a postać króla 2,75 m. Trzymana w prawej dłoni szabla symbolizuje jego dzielność, a krzyż w lewej nieustanną gotowość do walki ze złem. Wg legendy opuszczenie przez króla szabli ku dołowi zwiastować będzie miastu zbliżającą się klęskę... Jest obok Syrenki symbolem miasta...”
Dziewczynki słuchały uważnie historycznych faktów. Zdziwiły się tylko, że kiedyś stolicą Polski był Kraków? Jak to możliwe, przecież tam był smok, którego wszyscy się bali, a tutaj jest piękna Syrenka, którą wszyscy kochają i nikt się jej nie boi, więc to od razu stolicą powinna być Warszawa ! Po takim stwierdzeniu już wiedziałam, że legenda o Syrence tym bardziej umocni ich miłość do swojego miasta - stolicy Polski!
„Otóż pewnego dnia u podnóża dzisiejszego Starego Miasta wyszła z wody przepiękna syrena aby nieco odpocząć na piaszczystym brzegu. Tak się jej to spodobało, że postanowiła tu pozostać na zawsze. Jednak okoliczni rybacy zauważyli, że ktoś plącze im sieci, wzburza fale Wisły, wypuszcza ryby z więcierzy. Postanowili ją schwytać, ale kiedy usłyszeli jej piękny śpiew zaniechali jednak tego zamiaru, pokochali ją i odtąd umilała im każdy wieczór swoim pięknym śpiewem. Ale pewnego dnia usłyszał syrenkę bogaty kupiec i podstępem uwięził ją w drewnianej szopie. Płacz jej usłyszał młody syn rybaka i z pomocą przyjaciół uwolnił ją. Syrenka z wdzięczności za uratowanie życia obiecała, że kiedy tylko będą potrzebowali pomocy stanie w ich obronie. I odtąd Warszawska Syrenka uzbrojona w miecz i tarczę broni miasta i jego mieszkańców...”
„O rety! – zawołały dziewczynki wszystkie razem. A myśmy nic o tym nie wiedziały! Tutaj na pewno jest jeszcze dużo innych legend bo Warszawa to takie duże miasto z tyloma zbytkami! Ja rezerwuję przewodnik dla siebie do czytania!” - zarządziła Maja patrząc na Kaję, która dopiero co uczyła się czytać... Widząc jej nieszczęśliwą minkę zapewniła ją, że będzie czytała na głos więc też wszystkiego się dowie! Super! Bardzo mi się to podobało stąd i serniczek smakował jeszcze bardziej wybornie choć sam w sobie był po prostu pyszny... Ewa Radomska /ciąg dalszy nastąpi.../
Zdjęcie: Syrena, wiadukt im. Stanisława Markiewicza w Warszawie