Bieszczadzki Wędrowiec
Bieszczadzki Wędrowiec
Na styku nieba i ziemi
zieleni się, zmienia i mieni.
Raz
słońce ostrą kreską horyzont rysuje
- to wędrowca zachwyca,
to mu serce raduje.
Raz
góry wznoszą mglistą modlitwę do nieba
- wędrowiec się zamyśla:
„ Modlitwy i górom trzeba.”
Raz
niebo chmurą chłodzi gorące połonin skronie
- wędrowiec z wielką ulgą
z połoniną w cieniu tonie.
A raz
nagła ulewa, „ co jej tu nie tseba”
- a wędrowiec jej śpiewa:
„ Łobejdź lasy, góry,
Łobejdź lasy, góry,
Łobejdź lasy, góry,
Zawróć się do nieba!”
Hanna Moreń- Skowrońska
Z cyklu "Wakacyjne refleksje o szczęściu i miłości"
Dwa inne wiersze autorki z tego cyklu
tutaj:
http://www.kobieta50plus.pl/pl/weranda-literacka/wiersz-swietojanski
http://www.kobieta50plus.pl/pl/weranda-literacka/w-ogrodach-hr-zygmunta-krasinskiego
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Agnieszka 02/10/2019, 13:00
Piękny tekst który uczy zachwytu nad wszystkim co nas otacza. Szkoda, że w pogoni za czymś odległym często nie dostrzegamy lub nie doceniamy, tego co mamy na wyciągnięcie ręki.