Weranda literacka
Cichy dom - Rozdział IX
Ewa Radomska
Ujęcie Zenona Pritula ksywa „Gnom”, postanowiono zatrzymać w tajemnicy, przestępczy światek miał się o tym nie dowiedzieć... Jeżeli to jego miano zlikwidować, tylko wykonawca wyroku na nim pomylił się, na pewno zechcą powtórzyć manewr... Ponadto miano nadzieję, że w areszcie „Gnom” zacznie mięknąć i jego przesłuchania wniosą dużo do spraw walki z zorganizowaną mafią narkotykową.
Tak też się stało. Już przy pierwszym przesłuchaniu Gnom zmęczony chyba ukrywaniem się od prawie roku zaczął sypać... A może chciał tym zmniejszyć wyrok na siebie... A może, jak pomyślała Petra Prot w swoim młodym i nieskażonym jeszcze złem tego świata mniemaniu, może to dzięki temu, że spotkały się ich spojrzenia, może to ostatnie spojrzenie sprawiło, że Zenon Pritula zrozumiał całe swoje dotychczasowe życie, jego bezsens, może ujrzawszy młodą , piękną kobietę pomyślał, że dla takiej kobiety warto by zacząć znowu żyć uczciwie i być prawdziwym mężczyzną, a nie herosem na użytek innych tak samo pogubionych jak on... Patrząc na jego twarz w jeepie zupełnie zapomniała o teorii Lombroso. Czy miał przerost płata czołowego jak morderca z urodzenia ? Zobaczyła w nim wtedy tylko wspaniałego mężczyznę, który po prostu zbłądził...
Postanowiono zastawić pułapkę na ewentualnego mordercę jako, że zbrodniarz zawsze wraca na miejsce zbrodni... W sypialni w „trzynastce” w łóżku zrobiono kukłę, która śpi w pidżamie twarzą do poduszki... Przed 24.00 rozsuwała się brama i wyjeżdżał jakby nigdy nic czarny jeep i za paręnaście minut wracał... Tyle tylko, ze jechał w nim nie jeden pasażer, a dwóch... Leon Let i na tylnym siedzeniu Marian Stopka gotowy w każdej chwili do skoku... Na górze zostawali w tym czasie dwaj młodzi, którzy dobrze sprawdzili się w poprzedniej akcji zamknięci w garderobie przy sypialni. Petra Prot zaś obserwowała wszystko z domu rodziców Marianny i była w stałej łączności z Komendą gdyby potrzebne były posiłki...
Tymczasem zaczęły się pierwsze aresztowania w związku z zeznaniami Gnoma. W światku narkotykowym zaczął się niepokój... Zaczęto aresztować tych, o których mógł wiedzieć tylko Gnom. Ktoś puścił wiadomość, że nie przychodzi już od paru dni do dyskoteki po towar.. Czyżby coś knuł ? Zaczęto się bać, i to strach spowodował, że postanowiono naprawić błąd...
Wieczorem wszystko odbywało się tak jak od paru dni. Jeep wyjechał punkt o 24.00 i za niecałe pół godziny wrócił. Leon Let i Marian Stopka piwnicznymi drzwiami wśliznęli się do domu i ukryli w łazience parteru. Dwaj młodzi byli na posterunku w garderobie na górze...
I wtedy Petra Prot zauważyła, że pod dom rodziców Marianny podjeżdża czarny mercedes. Wychodzi z niego mężczyzna i patrzy na numer domu, a potem przechodzi na drugą stronę chodnika i podchodzi pod prawdziwą „trzynastkę”… Wsiada do mercedesa i rusza zatrzymując się przy wylocie ulicy... Wysiada z niego tym razem dwóch mężczyzn i idą w stronę numeru trzynaście. Petra Prot natychmiast dzwoni do Leona Leta, który ma wyłączony telefon z dźwięku, ale wciąż na widoku.. Kiedy Leon Let odbiera dwóch mężczyzn wchodzi do domu... Petra Prot dzwoni po Policję...
Po chwili słychać strzały. W tym samym momencie we wszystkich oknach domu zapalają się światła...
Leon Let ociera zakrwawioną twarz ... Dwóch zakutych już w kajdanki bandziorów leży twarzą do podłogi. Jeden z nich ma postrzeloną rękę, z której cieknie krew.... Kukła w sypialni ma kule w głowie tak jak mieli kule w głowie rodzice Marianny..
Warto przeczytać rozdział poprzedni
https://www.kobieta50plus.pl/pl/weranda-literacka/ewa-radomska-c4c
Ewa Radomska, ciąg dalszy opowiadania kryminalnego "Cichy dom" wkrótce
Tak też się stało. Już przy pierwszym przesłuchaniu Gnom zmęczony chyba ukrywaniem się od prawie roku zaczął sypać... A może chciał tym zmniejszyć wyrok na siebie... A może, jak pomyślała Petra Prot w swoim młodym i nieskażonym jeszcze złem tego świata mniemaniu, może to dzięki temu, że spotkały się ich spojrzenia, może to ostatnie spojrzenie sprawiło, że Zenon Pritula zrozumiał całe swoje dotychczasowe życie, jego bezsens, może ujrzawszy młodą , piękną kobietę pomyślał, że dla takiej kobiety warto by zacząć znowu żyć uczciwie i być prawdziwym mężczyzną, a nie herosem na użytek innych tak samo pogubionych jak on... Patrząc na jego twarz w jeepie zupełnie zapomniała o teorii Lombroso. Czy miał przerost płata czołowego jak morderca z urodzenia ? Zobaczyła w nim wtedy tylko wspaniałego mężczyznę, który po prostu zbłądził...
Postanowiono zastawić pułapkę na ewentualnego mordercę jako, że zbrodniarz zawsze wraca na miejsce zbrodni... W sypialni w „trzynastce” w łóżku zrobiono kukłę, która śpi w pidżamie twarzą do poduszki... Przed 24.00 rozsuwała się brama i wyjeżdżał jakby nigdy nic czarny jeep i za paręnaście minut wracał... Tyle tylko, ze jechał w nim nie jeden pasażer, a dwóch... Leon Let i na tylnym siedzeniu Marian Stopka gotowy w każdej chwili do skoku... Na górze zostawali w tym czasie dwaj młodzi, którzy dobrze sprawdzili się w poprzedniej akcji zamknięci w garderobie przy sypialni. Petra Prot zaś obserwowała wszystko z domu rodziców Marianny i była w stałej łączności z Komendą gdyby potrzebne były posiłki...
Tymczasem zaczęły się pierwsze aresztowania w związku z zeznaniami Gnoma. W światku narkotykowym zaczął się niepokój... Zaczęto aresztować tych, o których mógł wiedzieć tylko Gnom. Ktoś puścił wiadomość, że nie przychodzi już od paru dni do dyskoteki po towar.. Czyżby coś knuł ? Zaczęto się bać, i to strach spowodował, że postanowiono naprawić błąd...
Wieczorem wszystko odbywało się tak jak od paru dni. Jeep wyjechał punkt o 24.00 i za niecałe pół godziny wrócił. Leon Let i Marian Stopka piwnicznymi drzwiami wśliznęli się do domu i ukryli w łazience parteru. Dwaj młodzi byli na posterunku w garderobie na górze...
I wtedy Petra Prot zauważyła, że pod dom rodziców Marianny podjeżdża czarny mercedes. Wychodzi z niego mężczyzna i patrzy na numer domu, a potem przechodzi na drugą stronę chodnika i podchodzi pod prawdziwą „trzynastkę”… Wsiada do mercedesa i rusza zatrzymując się przy wylocie ulicy... Wysiada z niego tym razem dwóch mężczyzn i idą w stronę numeru trzynaście. Petra Prot natychmiast dzwoni do Leona Leta, który ma wyłączony telefon z dźwięku, ale wciąż na widoku.. Kiedy Leon Let odbiera dwóch mężczyzn wchodzi do domu... Petra Prot dzwoni po Policję...
Po chwili słychać strzały. W tym samym momencie we wszystkich oknach domu zapalają się światła...
Leon Let ociera zakrwawioną twarz ... Dwóch zakutych już w kajdanki bandziorów leży twarzą do podłogi. Jeden z nich ma postrzeloną rękę, z której cieknie krew.... Kukła w sypialni ma kule w głowie tak jak mieli kule w głowie rodzice Marianny..
Warto przeczytać rozdział poprzedni
https://www.kobieta50plus.pl/pl/weranda-literacka/ewa-radomska-c4c
Ewa Radomska, ciąg dalszy opowiadania kryminalnego "Cichy dom" wkrótce
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Jadwiga Śmigiera 02/09/2023, 5:48
Bardzo dziękuję
Moje zainteresowanie opowiadaniem osiągnęło szczyt. Czekam na ciąg dalszy.