Jordania, góra Nebo i sanktuarium Mojżesza
Krystyna Bukowczyk – NOTATKI z PODRÓŻY – Jordania –
góra Nebo i sanktuarium Mojżesza
Drugi dzień w Jordanii. Rankiem po śniadaniu opuszczamy Amman. Dziś mamy dojechać do Petry, zatrzymując się po drodze na górze Nebo. Góra Nebo to w Jordanii jedno z najważniejszych miejsc archeologicznych i religijnych.
Ze szczytu góry Nebo roztacza się widok na Dolinę Jordanu, Morze Martwe i, przy dobrej pogodzie, można podobno zobaczyć też odległą o 45 kilometrów Jerozolimę.
Tu właśnie, jak zapisano w Biblii, dotarł Mojżesz po 40 latach wędrówki po pustyni, prowadząc swój lud z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej. I z tego miejsca na szczycie góry, zgodnie z obietnicą Boga, że tę Ziemię Obiecaną ujrzy, choć do niej nie wejdzie, zobaczył w oddali Jerozolimę. Jak mówi Biblia, Mojżesz miał wtedy 120 lat, ale jego wzrok nie był przyćmiony i siły go nie opuściły. Wspiął się na górę, zobaczył cel tej wieloletniej podróży i zakończył tu życie. Gdzieś też w pobliżu został pochowany, ale dotychczas miejsce to nie jest znane.
Góra Nebo ma 802 m n.p.m. Wspinamy się malowniczą drogą. Na szczycie góry niewielki kościół, którym opiekuje się zakon franciszkanów. Tu w IV wieku istniał klasztor i sanktuarium poświęcone Mojżeszowi.
W VI wieku kościół powiększył się o kaplicę poświęconą Matce Bożej, której podłogę ozdobiła piękna mozaika. Dzięki inskrypcjom znajdującym się na mozaikach wiemy, że powstała ona w 531 roku, a jej autorami byli artyści o imionach Elias, Soleos i Kaiomos.
Góra Nebo była jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych. Niestety w XIII wieku, po zajęciu tych terenów przez muzułmanów, bazylika została zniszczona. Oddalili się mnisi. Wzgórze opustoszało, zostało zapomniane, a budynki popadły w ruinę.
W 1932 roku tereny na górze zakupił zakon franciszkanów. Na fundamentach dawnego sanktuarium wybudowano kościół. Znowu na górę Nebo powrócili pielgrzymi, a ojcowie franciszkanie prowadzą tam prace archeologiczne i sprawują opiekę nad pielgrzymami.
Pamiątką po tym klasztorze sprzed wieków jest Abu Badd – ogromny, ruchomy kamień nazywany „Rolling Stone". Pełnił on funkcję zabezpieczenia wejścia do klasztoru, ochrony przed intruzami.
* * *
Odwiedzamy świątynię, oglądamy mozaiki, oglądamy też zabytkowy kamień. Stojąc na szczycie góry, staramy się zobaczyć ziemie Izraela rozpoczynające się na brzegach Morza Martwego…
Kiedy myślałyśmy, że już wszystko obejrzane i czas wracać do autokaru, nasza pilotka, pani Joasia, oznajmiła, że ma jeszcze dla nas niespodziankę. Energicznym krokiem ruszyła na tyły kościoła, wskazując, że mamy iść za nią. Przez małą bramkę wchodzimy do niewielkiego ogrodu, a tu na powitanie nam wychodzi zakonnik – ojciec Grzegorz.
Jak się okazuje, ojciec Grzegorz jest Polakiem. Mieszka tu sam już od paru lat. Serdecznie wita panią Joasię. Pani Joasia wydobywa z plecaka przygotowane dla niego prezenty przywiezione z Polski: pęto suszonej kiełbasy jałowcowej i butelkę jarzębiaku.
Ojciec Grzegorz bardzo się cieszy z naszego przybycia, zaprasza na przygotowany dla nas lancz: świeżo ugotowaną, pyszną zupę jarzynową. Opowiada, jak tu się mu żyje w tym muzułmańskim świecie, że nie ma tu żadnych problemów, że ludzie są pomocni. Prosi tylko, abyśmy przestrzegały dziewczyny, które nie znają muzułmańskich obyczajów, żeby wiedziały, że małżeństwo i zamieszkanie w tym kraju jest równoznaczne z absolutną utratą samodzielnego decydowania o sobie.
Wspaniałe było to spotkanie z ojcem Grzegorzem, człowiekiem pogodnym, przyjaznym ludziom.
* * *
Droga do Palmiry wiodła przez pustynię. Oglądając te pustynne krajobrazy, wyobrażałam sobie, jak tędy przed wiekami wędrowali Żydzi prowadzeni przez Mojżesza. Myślę, że ten czas ich podroży podawany w Biblii, jak również wiek Mojżesza były wtedy liczone w jakichś innych jednostkach. Czyżby Mojżesz miał się podjąć tego śmiałego i wielce wyczerpującego przedsięwzięcia w osiemdziesiątym roku swego życia, a towarzyszący mu brat w osiemdziesiątym trzecim?
Parę lat później w mojej Oficynie Wydawniczej KUBA przygotowywałam do druku powieść sensacyjną Xięga Zakazana z podtytułem „Największa mistyfikacja w dziejach ludzkości” napisaną przez autora ukrywającego się pod pseudonimem Bart Kenozza.
Jest to współczesna powieść sensacyjna, której jednym z wątków są dzieje Mojżesza, starannie opracowane, z precyzją naukowca, na podstawie cytatów ze Starego Testamentu. Jest też proponowany realistyczny przebieg tej całej wędrówki.
Zainteresowanych zapraszam na Allegro, gdzie jeszcze można zakupić książkę. Jest też ona w postaci ebooka na Legimi.Tę opowieść uzupełnioną galeriami zdjęć znajdziesz tu:
https://qba13.pl/jordania-gora-nebo-i-sanktuarium-mojzesza/
Moje opowieści pochodzą z mego bloga www.qba13.pl – „Opowieści z przeszłości”.
Znalazły się też w ebookach na Legimi
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Dodaj pierwszy komentarz i bądź motorem nowej dyskusji. Zachęcamy do tego.