Weranda literacka

Syria, Maaloula

Krystyna Bukowczyk - NOTATKI z PODRÓŻY - Syria - opowieść IV - Maaloula – miasteczko przyklejone do skał


W drodze z Palmyry do Damaszku zatrzymujemy się na parę godzin w Maalouli. Maaloula to niewielkie miasteczko położone w górach Kalamun, części pasma górskiego Antylibanu, 1500 metrów nad poziomem morza. Początki Maalouli sięgają czasów starożytnych. Miasteczko, ze swymi domami o płaskich dachach, budowanymi z kamienia, jakby przyklejonymi do zbocza góry, z wąziutkimi krętymi uliczkami, pozostaje od wieków w niezmienionej formie. Od wieków jej mieszkańcy mówią językiem aramejskim – językiem Chrystusa. Maaloula i pobliskie miasta Bakh'a i Jubba'din są ostatnimi miejscami na świecie, gdzie jest jeszcze używany ten język.

Swoje miejsce w historii zawdzięcza Maaloula powiązanymi z nim dziejom świętej Tekli, pierwszej męczennicy za wiarę chrześcijańską.

Tekla urodziła się w I wieku n.e., w Ikonium (obecnie Konya w Turcji) i pochodziła z arystokratycznej rodziny.

Los zrządził, że przywędrował do Ikonium apostoł Paweł podczas swojej pierwszej podróży misyjnej po miastach Azji Mniejszej. Tekla, młoda szlachcianka, wtedy już zaręczona z młodzieńcem o wysokim statusie społecznym, znalazła się w gronie jego słuchaczy. I tak słuchając Pawła mówiącego o chrześcijańskim Bogu, postanowiła zostać chrześcijanką. Według apokryfu z II wieku: po nawróceniu zerwała zaręczyny z poganinem. Tą swoją decyzją ściągnęła na siebie gniew rodziny i lokalnych władz. Okrutną karą za ten czyn miało być spalenie na stosie. I tu wydarzył się pierwszy cud. W dniu, w którym zapłonął stos, spadł wielki deszcz i ugasił płomienie.

Tekla nie porzuciła swego postanowienia. Opuściła rodzinę i wyruszyła w drogę za Pawłem do odległej około 150 km Antiochii. W Antiochii spotkały Teklę kolejne nieszczęścia. Napotkał ją szlachcic imieniem Aleksander. Jak mówi apokryf: Aleksander pożądał Tekli i próbował ją zgwałcić. Tekla odepchnęła go, zerwała z niego płaszcz i strąciła mu z głowy koronę.

Za ten czyn została oskarżona o napaść i skazana na pożarcie przez dzikie zwierzęta. Zamknięto ją do klatki z lwami. I tu kolejny cud – uchroniły ją lwice. Mimo całodobowej straży pewnego dnia udało się jej uciec z tej klatki.

Uciekając, ścigana przez żołnierzy, dobiegła do skalnej ściany. Dzięki jej gorącym modłom rozwarła się ściana. Otworzył się wąwóz, w którego grotach znalazła schronienie przed pogonią. Ukrywała się tu czas jakiś, pijąc krople wody kapiące ze sklepienia groty i żywiąc się rosnącymi w pobliżu ziołami.

Na temat dalszych losów Tekli legendy mówią rozmaicie. W jednej, że resztę życia spędziła w tej grocie na modlitwie, medytacji i pomocy potrzebującym. W innej, że po dwukrotnym ocaleniu udała się do oddalonej o ponad 1000 kilometrów Seleucji, gdzie żyła jako pustelnica. Wszystkie mówiły o dokonywanych przez nią cudach i licznych uzdrowieniach.

* * *

Do miasteczka Maaloula wspinamy się wąwozem, którym dotarła tu niegdyś święta Tekla. W dolinie, w pobliżu groty, w której według tradycji chrześcijańskiej znalazła schronienie przed prześladowcami, znajduje się grecko-prawosławny klasztor Świętej Tekli i przyklasztorny kościół częściowo wybudowany w skale. W tym pięknym kościółku na białych ścianach złocą się rzędy misternych ikon. Na przedkościelnym dziedzińcu studnia, uważana za miejsce cudów i uzdrowień. Przybywają tu pielgrzymi, by napić się z niej wody lub zabrać ją jako relikwię.

Klasztor Św. Tekli to ważne miejsce pielgrzymkowe dla chrześcijan, a też i muzułmanie przybywają po błogosławieństwa. Zamieszkujące tu mniszki prowadzą życie poświęcone modlitwie, pracy i służbie na rzecz lokalnej społeczności – pomoc potrzebującym, opieka nad chorymi czy edukacja dzieci.

To właśnie odwiedzenie tego klasztoru było jednym z punktów programu naszej wycieczki. W niewielkim przyklasztornym sklepiku z pamiątkami i dewocjonaliami kupiłam śliczny maleńki dzbanuszek ze szkła w szafirowym kolarze z białymi bąbelkami. Niestety zaginął gdzieś wśród przeprowadzek.

Idąc dalej malowniczym wąwozem, dochodzimy do usytuowanego na wzgórzu greckokatolickiego klasztoru Świętych Sergiusza i Bachusa. To jeden z najstarszych klasztorów w Syrii, zbudowany między 313 a 325 rokiem. Oglądamy piękne widoki na znajdujące się poniżej miasteczko.

Maaloula wita nas, nieco nadszarpniętą zębem czasu tablicą Welcome to Maaloula. Stojący pod nią osioł, zajmujący się konsumpcją czegoś nieokreślonego, nawet nie raczy choć na moment popatrzeć na przybyszów. Krótki spacer po miasteczku i wyruszamy w dalszą drogę.

* * *

Jeszcze krótki przystanek w Sejdnayi. To tylko 23 km od Maalouli. Kolejne miasteczko w górach, na podobnej wysokości i również znane za przyczyną znajdującego się tu klasztoru. Klasztor Matki Bożej Sejdnaya to jeden z najważniejszych klasztorów w Syrii, założony według tradycji przez cesarza bizantyjskiego Justyniana I w 547 roku. Klasztor ten jest ważnym miejscem pielgrzymkowym dla chrześcijan i dla muzułmanów.

Wspinamy się po schodach na dziedziniec przed klasztornym kościołem. Piękny jest stąd widok na znajdujące się u stóp klasztoru miasto.

Ciemną stroną Sejdnayi jest wybudowane tam w 1987 roku więzienie używane przez syryjski rząd do przetrzymywania więźniów politycznych i innych osób uznanych za zagrożenie dla reżimu. Od czasu wybuchu wojny domowej w 2011 roku stało się ono jednym z najokrutniejszych więzień w kraju.

Niestety wojna domowa potraktowała też okrutnie zarówno Sejdnayię, jak i Maaloulę i mieszkających tam chrześcijan.

* * *

Wieczorem przyjeżdżamy do Damaszku. Jutro dzień w stolicy kończący naszą syryjską przygodę. Jakie to szczęście, że byłyśmy w Syrii przed 2011 rokiem.

 

Tę opowieść uzupełnioną galeriami zdjęć znajdziesz tu:

https://qba13.pl/syria-maaloula-miasteczko-przyklejone-do-skal/ 

Moje opowieści pochodzą z mego bloga www.qba13.pl   – „Opowieści z przeszłości”. 
No i niespodzianka!!!
Mój blog w nowej szacie / konstrukcji. 
Bardzo jestem ciekawa czy się moim czytelniczkom spodoba.


Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj pierwszy komentarz i bądź motorem nowej dyskusji. Zachęcamy do tego.