Tych słów kilka
Długo zajęła mi ta sztuka, ale warto było – do dzisiaj wszyscy podziwiają krągłość i dokładność rysowanych liter. Byli pośród nas i tacy, którym rzemiosło kaligraficzne przychodziło z wyjątkowym oporem i mimo potu i łez nie byli w stanie opanować perfekcyjnie tej umiejętności. Jeszcze inni nasi koledzy do dzisiaj mają drobne potknięcia w czytaniu, bezbłędnym pisaniu. Problemem jest dla nich zrozumienie tekstu instrukcji zainstalowania jakiegoś sprzętu, lub zrozumienie pism urzędowych.
Obecnie te specyficzne trudności w nauce szkolnej nazywa się dysleksją.
Nasze wnuki, jeśli są dyslektykami mają pewne ułatwienia.
Nam babciom przyda się kilka podstawowych informacji na temat dysleksji.
Możemy przecież pomoc wnukom i naszym dzieciom. Każde dziecko, któremu nauka przychodzi z trudem powinno być poddane specjalnym testom a także badaniu psychologicznemu.
Na jego podstawie wydawane jest orzeczenie o dysleksji a to z kolei w stosunku takiego dziecka pozwala zastosować specjalne kryteria oceniania. Uczeń taki jest inaczej oceniany, ma zwiększony czas na napisanie prac klasowych, sprawdzianów i kartkówek oraz odpowiedzi ustnych. W przypadku dysgrafii oceniana jest treść nie estetyka pisma a w przypadkach zapisu zupełnie nie do odszyfrowania wprowadzane jest pisanie na komputerze.
Co to jest dysleksja?
Są to specyficzne trudności w opanowaniu umiejętności czytania i pisania, jakie rozpoznaje się dzieci o prawidłowym rozwoju umysłowym.
Jest kilka postaci tych zaburzeń:
Dysleksja, czyli trudności w czytaniu, częstokroć powiązane z trudnościami w pisaniu. Jeśli dziecko nie umie napisać liter, słów, które słyszy albo myli takie litery jak "p" z "b", "d" z "b", "p" z "d" myli litery i wyrazy o podobnym brzmieniu i zapisie np. pada-bada-poda. Może też czytać z pamięci np. wcześniej zasłyszaną czytankę, albo zgadywać. To wszystko wiąże się z wolnym tempem czytania.
O dysleksji świadczyć może też przestawianie i opuszczanie liter albo sylab, przekręcanie końcówek wyrazów. Ogólnie dziecko dyslektyczne ma ogromną niechęć do czytania szczególnie na głos i nie rozumie tego, co czyta, a więc nie opowie o treści opowiadania lub bajki.
Dysortografia, czyli trudności w poprawnym pisaniu wyrazów, a szczególnie popełnianie błędów ortograficznych,
Dysgrafia, czyli trudności w pisaniu, niski poziom graficzny pisma owe bazgroły, koślawe literki wychodzące poza linijki, pozaginane kartki, zaniedbany i brudny zeszyt (to nie zawsze oznaka niechlujstwa i lenistwa). Babciu zwróć uwagę na to jak wnuczek trzyma długopis, ołówek, kredkę czy nie za bardzo je ściska a może nacisk jest tak duży, że przebija kartkę na drugą stronę.
Dyskalkulia, czyli trudności w liczeniu, w prostych działaniach dodawaniu a szczególnie odejmowaniu.
Co jest przyczyną tych zaburzeń ? Przyczyna dysleksji nie jest jednoznaczna. Może to być dziedziczność, mikrouszkodzenia lub niedokształcenie układu nerwowego w okresie płodowym, okołoporodowym, i pierwszych miesięcy życia. Również zaniedbania środowiskowe i dydaktyczne, które pogłębiają zaburzenie powodując nawarstwienie się tych trudności. Przyczyna może wynikać z zaburzeń w przepływie informacji pomiędzy mózgiem a aparatem mowy, ręką, uchem, co ma powiązanie z pamięcią wzrokową, słuchową i ruchową a także dominacją półkuli mózgu i orientacją przestrzenną.
Pamiętajcie, że dzieci dyslektyczne w późniejszych latach nauki szkolnej mają trudności w nauce geografii, ponieważ trudno im wyczuć stosunki przestrzenne na mapie, nie orientują się w stronach świata. W geometrii, ponieważ nie dostrzegają różnic geometrycznych figur, kształtów, nie mają wyobraźni przestrzennej w przypadku brył. Mają kłopot ze zrozumieniem pojęć a jedynie przyswajają je słownie tzw. klepanie regułek, mają trudności w nauce języków obcych a szczególnie języka rosyjskiego z uwagi na inne litery (cyrylica). Z badań statystycznych wynika, że w Polsce około 10% społeczeństwa przejawia cechy dyslektyczne.
Jak możemy pomoc dzieciom u których stwierdzono dysleksję? Dzieci takie objęte są pomocą zwana terapią pedagogiczną, która może być prowadzona w szkole, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej ale też indywidualnie w domu.
Co możemy zrobić dla naszych wnucząt, aby urozmaicić im żmudne zajęcia.
Na półkach księgarń i saloników prasowych jest duży wybór książek i czasopism dla dzieci a w nich pełno ciekawych zagadek, rebusów, wykreślanek, szarad itp. zabaw. Dla uatrakcyjnienia terapii w domu dziecko może pracować na materiale bezliterowym i tak mogą to być: łamigłówki, układanki, rozsypanki np. "Owoce", "Cztery pory roku", ZOO, układanki z klocków, domina obrazkowe i liczbowe, gry dydaktyczne i edukacyjne (Twist, Sguare, Scriba, Bingo-Lotto, itd.). Są też programy multimedialne np. Dyslektyk 2", "Spotkania z Klikiem".
Zatem Drogie Panie, Drogie Babcie przyjrzyjcie się swoim wnukom może, trzeba im pomoc i odciążyć zapracowanych rodziców.
EDa52 – pedagog specjalny, reedukator
Dołącz do dyskusji - napisz komentarz
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Dodaj pierwszy komentarz i bądź motorem nowej dyskusji. Zachęcamy do tego.