Wojny

Już się zbroją państwa
Jedno chce zniszczyć drugie
Pierwsze wie, że to drugie
Musi przegrać bo musi
Już się rakiety przemieszczają
Pieniądze się liczą czy starczy
Na zabicie tylu i tylu
I zburzenie wszystkich domów
Niech dzieci też giną
W końcu są ludźmi
Czyli też do zabijania
A kobiety te młode najlepiej
Do burdeli dla żołnierzy
A stare i starców razem z dziećmi
Wybić, wybić po co to komu
No i niech nikt nic nie ma
Niech ojczyzną staną się
Gruzy bo to filmowo wygląda
Myślą w imieniu państwa politycy
Rozparci w swych fotelach
Paląc papierosy i popijając kawę
Przyniesioną przez sekretarkę w mini
Zanim wyszli rano z domów
Ogolili się i dali na twarz
Dużo odświeżającej toaletowej wody
Sprawdzili stan swojego wacka
Dobry, dobry, jeszcze poszaleje
Choć skurczony rano jak u chłopca
Wsiadają dumnie do samochodów
Najlepiej służbowych z kierowcą
Tak, tak wojny muszą być
Mężczyźni potrzebują honoru zabijania
Polityce im to załatwiają hasłem "ojczyzna"
Tylko żeby sami nie musieli w to iść
Z karabinem w ręku tylko walcząc
Porywającymi przemówieniami
Szczekając jednocześnie o pokoju
Który musi się zrodzić z krwi
Potem trzymając ręce w kieszeni spodni
Głaszczą się pieszczotliwie po jądrach
Gdy głowy buzują im już od zwycięstw
Idioty nad idiotą, za które zapłaci rozpacz
Po wieki, a może wreszcie wymarzony
I pięknie wciąż wyobrażany koniec świata  

Ewa Radomoska, tomik "Inne krajobrazy", Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2015

Zdjęcie: Ria Dierikx-de Groot, Lidice, pomnik zamordowanych dzieci, każde ma swoją rzeźbę.