Lisa Gutowska

Dama się nie certoli 27

Plany na przyszłość
Wiele lat temu wyszedł w „Książce i Wiedzy” mój tomik felietonów o tej damie, co się nie certoliła, potem jego drugie wydanie oraz ‘Sekretarka z klasą’ i ‘Kobieta z klasą’. Wszystkie o tym jak trzeba się zachowywać w różnych sytuacjach. Napisałam na ten temat dziesiątki artykułów i doradzałam w telewizjach śniadaniowych. A ciągle natykam się na sytuacje, które mnie dziwią, drażnią, złoszczą. Dobrze wiem, że nie wszyscy ludzie, którzy mają za nic innych i zachowują się delikatnie mówić – niewłaściwie, nie znają zasad savoir vivre. Ale i oni, jeśli rozpoznają się w podsuniętym lusterku, może zachcą zmienić swój sposób działania.
Inni być może nigdy nie zastanowili się nad tym co czynią. Daję im szansę.

Lisa Gutowska

Słucham o czym mówią panie i panowie w drugiej połowie życia. W zwykłych codziennych pogaduszkach i rozmowach – po duszam – w drugiej fazie zakrapianych imprezek. I co? Poza narzekaniem – to czas teraźniejszy, słyszę wyłącznie czas przeszły. Przyszły się nie zdarza.

Ja wiem, że najpiękniej na świecie było wtedy, gdy każdy z nas miał dwadzieścia lat. To się nie zmieniło od wieków. Ale inne zmiany są i to bardzo wyraźne.

Po prostu żyjemy dłużej. Dużo dłużej niż nasi przodkowie, nawet ci niedawni. I to teoretycznie powinno zmieniać naszą perspektywę. A guzik.

To, że po pięćdziesiątce mamy skłonność do podsumowywania naszych dokonań, wydaje się naturalne. Już coś wiemy o życiu. Mamy doświadczenie. Na koncie sukcesy i klęski. Jak to na kolejnym etapie. Przed nami jeszcze ho- ho- ho. Warto wykorzystać zdobytą wiedzę, wyciągnąć wnioski z błędów, ewentualnie zweryfikować życiowe plany. I znów- guzik z pętelką.

Gry Piaf śpiewa, że niczego nie żałuje, to poetycka metafora. Ale słyszę jak, mówi to całkiem poważne, przez wiele pań i panów. Zazdroszczę im. Mieli idealne życie. Ja żałuję wielu swoich wyborów, zbyt spontanicznych zachowań, niedoceniania wielu osób i przeceniania innych. Żałuję paru niedopełnionych grzechów i po prostu wstydzę się kilku naprawdę głupich sytuacji. Gdybym tak mogła jeszcze raz. Gdybym miała szansę się poprawić. Ale jak powiem górnolotnie słowami Szymborskiej – „Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata”.  Fakt. Ale…. Ale będą następne lata.

I to całkiem sporo. Jeśli moje życie byłoby idealne i nie wymagało poprawek, to i nauki nie ma z czego wyciągać. Idę dalej tą ścieżką i liczę na łaskawość losu, bo widać nie zostałam zahartowana na przykre niespodzianki. Albo dokładnie analizuję swoje potknięcia i najzwyczajniej pod słońcem, już bardziej uważam. Mówi się, że drugie małżeństwo jest lepsze niż pierwsze, bo już oboje młodzi wiedzą czego unikać. Podobnie jest z tą drugą połową życia. Wielu powie – z tą gorszą połową. Jasne, że nic nie zastąpi młodości, zdrowia, urody, apetytu na wszystko. Ale przecież staramy się żyć jak najdłużej, najzdrowiej. Po co? Tylko po to, żeby wspominać minione lata? To by było zwykłe marnotrawstwo.

Młodego człowieka pyta się – kim chcesz zostać? On sam się nad tym mocno zastanawia. Ilu emerytów zadaje sobie pytanie – kim będę, jak chcę żyć w drugiej połowie swojej drogi? Zgoda, tej trudniejszej. Ale długiej i wartej zagospodarowania.

Bardzo wiele osób czuje się zgnębionych właśnie życiowym rachunkiem robionym na półmetku. Nie zdobyli majątku, nie zostali gwiazdami telewizji, ani politykami, panie poślubiły swoich mężów, a nie Donalda Tumpa choć szukał słowiańskiej żony. Panowie odchodzą na emeryturę bez medali i dyplomów. Zgroza. Po co dalej żyć? Wielu nieco pocieszają się rodziną. Ale nie każdy ją ma i taką jak by chciał. Co wtedy? Klęska, zapaść, depresja. Jakże często. Dwadzieścia parę lat wegetacji. Przeczekiwania – wiadomo na co. Bez radości, bez motywacji, bez zapału. Stan umysłu wpływa na stan zdrowia. Jest coraz gorzej. Taki los.

Gdy to widzę ogarnia mnie złość. Na media, które kreują wizerunek sukcesu nieosiągalnego dla większości ludzi w naszym kraju. W telewizji oglądam osoby w dojrzałym wieku tylko wtedy, gdy są profesorami, gwiazdami, politykami. Ilu ich jest w Polsce? A reszta? Panie urzędniczki, ekspedientki, ich mężowie kierowcy, magazynierzy. Ze wsi i miasteczek. Co dla nich? Czy ich rachunek na półmetku musi wypadać marnie? Jeśli porównują się wybitnymi talentami albo ze sztucznie wyhodowanymi gwiazdami – tak. Jeśli z innymi normalnymi ludźmi, wcale nie.  

 A gdyby tak w drugiej połowie życia rachunek otworzyć na nowo. Jest już jakieś rozeznanie w świecie i we własnych możliwościach. Ale również w marzeniach, pragnieniach. Wcale nie wszyscy chcieliby „Tańczyć z Gwiazdami”. A pewnie wszyscy, którzy obejrzeliby show biznes od kulis, uciekaliby z radością do swojego spokojnego losu. I może wtedy doceniliby to, co mają. Jest też taka bardzo mądrą życiowa zasada – spróbuj. Zawsze marzyłaś o karierze sportowej, artystycznej, politycznej? Dzieci odchowane, masz trochę czasu – naucz się jeździć na rolkach, wydaj tomik wierszy, zaśpiewaj na akademii w swoim klubie. Może się sprawdzisz. A może zrozumiesz, że to nie dla ciebie. I już nie będziesz tęsknić. Zajmiesz się czymś innym. Nie będzie poczucia klęski.

Wszystko musi się odbyć najpierw w głowie. Potem zostać przegadane z najbliższymi. A potem już możemy opowiadać – takie i takie mam plany na kolejne lata.. Jak to mobilizuje. Jak to dodaje energii. Jak to się różni od tego smętnego czasu przeszłego. A jeśli wyjdzie klops? Może przecież tak być. Znów powołam się na Szymborską – „Żyje, więc się myli”.

Mamy prawo do pomyłek, do wpadek, do ciągłego uczenia się na własnych błędach. Do spełniania swoich planów na miarę naszej wyobraźni i możliwości.

Nie mamy prawa do rezygnowania z życia wcześniej niż musimy. Zubożania go na własne życzenie. Pozbawiania się radości, nadziei, dreszczyku ryzyka. Nie mamy prawa dać sobie wmówić, że ponieśliśmy klęskę, bo w porównaniu z wielkimi tego świata mamy tylko garstkę dobrych znajomych, jakiś niewielki kąt, trochę ulubionych gratów i głowę wolną od problemów z tymi wszystkimi miliardami, karierami i małżonkami młodszymi od wnuków. Mamy przecież dopiero 50, 60, 70, 80 lat.  

 

Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

  • gość 28/07/2016, 10:51

    Pięknie żyć - tego trzeba się trzymać !