Weranda literacka

O zabobonach



W ubiegły poniedziałek w czasie cotygodniowego spotkania w Staromiejskim Oddziale Towarzystwa Przyjaciół Warszawy od działającej w tym Towarzystwie pisarki, poetki i aforystki Ewy Radomskiej otrzymałam w prezencie taką książeczkę:





Jest to książka o zabobonach. Składa się z tekstów i wierszy kilkunastu autorek i autorów. Jedną z autorek jest właśnie Ewa Radomska, która tak pisze:

„Zabobony od życiowej strony”
Zabobon to straszna sprawa
Nie wygonisz go z umysłu latami
Sprawia, że skóra ci cierpnie
Kiedy zdarzy się z nimi spotkanie

Ale ja mam swoje sposoby
W końcu rozum rządzi nami
I kiedy już do mnie się zbliża
Witam go cierpkimi słowami

Czarny kot przebiegł mi drogę
Więc zamiast zawracać z drogi
Mówię: "Idź kocie, łapać myszy
Nie plącz mi się pod nogi”

Gdy zbije mi się lusterko
Kawałków nie liczę na złe lata
Tylko na szufelkę i do śmieci
I mówię: "Niewielka to strata”

Kiedy widzę przystojnego kominiarza
Guzików nie szukam w panice
To przecież tylko jego praca
Szczęścia jemu i sobie życzę.
-----------------------------------------------------------------------
Gdy przeczytałam ten wierszyk od razu przypomniałam sobie jak to było i jak to jest ze mną.
Zacznę od tego, że jak kiedyś wychodziłam z domu do szkoły to zawsze przebiegał mi drogę czarny kot. Wychodziłam w ostatniej chwili, więc szłam na skróty, tymi drzwiami od podwórka. A tam na podwórku urzędowały koty. Wychodziły raniutko przez uchylone piwniczne okna i biegały ludziom pod nogami i rzucały uroki....
I niestety przeważnie się sprawdzało bo jak tylko znalazłam się w szkole to albo dostawałam uwagę za spóźnienie, albo dwóję za źle odrobione zadanie z matematyki.
A potem, gdy już miałam 15 lat to zbiłam w łazience całkiem nowe lustro. I wtedy moja Mama załamała ręce i powiedziała: " no to teraz samo nieszczęście, żaden chłopak się na ciebie przez 7 lat nie popatrzy".
I to też się sprawdziło. Bo dopiero jak byłam dobrze po 20-ce to się jeden chłopak na mnie popatrzył. I cały czas się patrzy, chociaż teraz bardziej w ekran telewizora.
A z tym kominiarzem to było tak, że jak go zobaczyłam /oczywiście był piękny, przystojny i młody/ to nie złapałam się za guzik w swoim ubranku ......tylko w jego. I jeszcze go objęłam i się  do niego przytuliłam...
I skończyło się tym, że musiałam wracać do domu żeby się umyć, bo kominiarz intensywnie się bronił, a że był prawie cały czarny, to mnie ubrudził. Bo kiedyś to kominiarze głównie kominy czyścili, a  teraz tylko chodzą po domach i sprzedają kalendarze.
A teraz to za każdym razem jak wychodzę z klatki schodowej na zewnątrz to patrzę w górę czy na daszku siedzą gołębie.
Chociaż podobno być ob.....m przez gołębie to szczęście.
Ale kto to sprawdzał?
A jeśli chodzi o TRZYNASTKĘ to mam z głowy, bo trzynastego się urodziłam...


Książka antymagiczna „Na widok kominiarza za guzik chwyć”
Współautorzy książki:
Bobrowicz Anna, Brodzki Tomasz, Cichoń Aleksander, Grabowski Bartłomiej, Kmieć Władysława,
Koprowski Piotr, Kośmider-Chatys Wanda, Olaniecka Bogumiła, Przebieracz Edward, Przebieracz Maciej, Przystupa Gabriela, Radomska Ewa, Spaczyńska Lucyna, Suchocki Józef, Wencel Liliana, Wojciechowska Paulina, Wróblewski Andrzej, Wtorkiewicz Bogumił, Ziółkowski Paweł
Słowo wstępu: dr Rafał Katamay "Krótka diagnoza zabobonu"
Opracowanie: Edward Przebieracz,
Ilustracje: Jerzy Bahr

Wydawnictwo Św. Macieja Apostoła, Lubliniec, 2 XI 2021 r.  



Jadwiga  Śmigiera


Inne teksty Autorki warto przeczytać na blogu  http://stokrotkastories.blogspot.com/


Dołącz do dyskusji - napisz komentarz

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi.
Obraźliwe komentarze są blokowane wraz z ich autorami.

  • Jadwiga Śmigiera 10/12/2021, 8:06

    Pani Paulina Wojciechowska - to ja Pani dziękuję.

  • Paulina Wojciechowska 09/12/2021, 21:48

    Pozostaje mi Pani serdecznie podziękować. Nie ma nic piękniejszego od takiej recenzji książki, w którą Autor/Autorka może mieć wkład. ????

  • Jadwiga Śmigiera 04/12/2021, 7:03

    Pan Tomasz Brodzki - dziękuję. Bardzo mi miło.

  • Tomasz Brodzki 03/12/2021, 20:46

    Ha ha, sympatyczna notka z dużą dozą poczucia humoru, podoba mi się. Wiersz Pani Ewy opisuje przesądy w sposób bardzo przyziemny, praktyczny, aż chce się do niego wracać. Szczególnie trzecia zwrotka jest intrygująca. Cieszę się, że udało się w jednej pracy zamieścić tyle ciekawych tekstów i spostrzeżeń różnych ludzi, zwłaszcza tych dotykających codzienności.
    I nie chciałbym być atakowany przez gołębie, he he!
    Pozdrawiam autorkę,
    współautor "Książki..."

  • Jadwiga Śmigiera 03/12/2021, 5:44

    Paniom - Isabel, Liliannie i Zdzisławie Wenskiej bardzo dziękuję za komentarze.

  • Zdzisława Wenska 02/12/2021, 10:32

    Zabawne i pouczające,każdy z nas ma lub miał doświadczenia związane z przesadami, które maja bardzo starożytny rodowód

  • Lilianna 01/12/2021, 20:18

    Mam ją u siebie i każdemu polecam! :)

  • Isabel 30/11/2021, 20:01

    Banalny temat... ale znalazł miejsce w naszej kulturze.
    Można wierzyć, lub nie wierzyć w zabobony, można się nimi bawić. Ja nie wierzę... ale artykuł sympatyczny i również wierszyk. Pozdrawiam obie Panie.

  • Jadwiga Śmigiera 30/11/2021, 5:22

    Serdecznie dziękuję za opublikowanie mojego tekstu.
    Pozdrawiam gorąco Redakcję i wszystkich czytelników.